czwartek, 14 marca 2019

bar ziołowy dla koni

Dzisiaj będzie trochę o barze ziołowym. Pokażę co mi się w nim podoba, może uda rozwiązać się kilka Waszych wątpliwości i odpowiedzieć na kilka niezadanych pytań.

"Wszystkie łąki i pastwiska, wszystkie góry i pagórki są aptekami." Paracelsus 

    Bar ziołowy to koncepcja, z którą zapoznałam się na szkoleniu, ale jego podwaliny kreowały się we mnie już od jakiegoś czasu. Znałam moc ziół i ich co by nie mówić nierówny skład. Wiedziałam, że z jednej strony trzeba z nimi bardzo uważać (mogą wystąpić korelacje z podanymi lekami), ale może być to tylko bezsensownie wydany pieniądz. Chciałam mojemu koniowi podać jakieś zioło, ale przeraziłam się, że jego podawanie w za dużych ilościach i za długo może przynieść negatywne skutki. Bar ziołowy pomógł te moje rozterki wyeliminować. Dzięki koncepcji baru ziołowego zrozumiałam, czemu mój koń nie chce jeść ziół, które mu przyniosłam, albo czemu na spacerze w terenie wybiera tę, a nie inną roślinę.


    Częściowo idee baru ziołowego wykorzystujemy nieświadomie, podając naszym koniom gałązki iglaków zimą i na przedwiośniu, pędy malin jesienią czy też przywiędniętą pokrzywę latem. Koncepcja baru ziołowego została zaczerpnięta z natury i obserwacji koni. To koncepcja, która pozwala koniowi być po prostu koniem, to pozostawienie decyzji odnośnie gatunków i ilości spożywanych ziół koniowi.

    Kiedyś konie dla zdobycia pożywienia i wody przemieszczały się wiele km dziennie, obecnie w najlepszym wypadku mają wielkie padoki, które bardzo rzadko obejmują więcej niż jedno siedlisko roślin. Bardzo często konie są wypuszczane jednak jedynie na niewielkie padoki, gdzie dostają siano nie zawsze dobrej jakości. Wolne konie miały dostęp do szeregu siedlisk roślinnych i mogły pozyskać różnorakie rośliny, obecnie nie mają takiej możliwości. Bar ziołowy jest namiastką tej wolności, wolności wyboru co chce zjeść i w jakich ilościach. Największą część baru ziołowego powinny stanowić rośliny, które można znaleźć na łąkach  i pastwiskach - mniszek, babka, krwawnik, rumianek, róża, brzoza czy też wierzba. Należy uzupełniać je ziołami mniej popularnymi, charakterystycznymi dla innych stanowisk: przytulią, wiązówką, prawoślazem. Każde z ziół ma inne działanie. Konie wybierają sobie same zioła, a ze względu na bardzo dobrze rozwinięte instynkty, nie wybiorą roślin, które w danym momencie mogą im zaszkodzić. Należy spytać się samego konia czy potrzebuje danego zioła i czy jest ono dla niego odpowiednie i potrzebne.

    W barze ziołowym proponujemy zioła jednolite. Nie stosujemy mieszanek ziół, po to żeby zapachem jednego zioła nie maskować innego. Stosowanie mieszanek może utrudniać wybór i powodować marnowanie ziół. Konie potrafią wydmuchać ze swojej paszy zioło, które im nie odpowiada, potrafią też nie zjeść danej mieszanki, a są to zmarnowane pieniądze.

    Zioła, które zaproponujemy w barze, to zioła, do których mamy po prostu dostęp, to zioła, które w łatwy sposób możemy zebrać, posuszyć lub kupić suszone - pokrzywa, malina, nagietek, brzoza. Bardzo wygodnym miejscem do poszukiwania ziół do baru ziołowego jest po prostu domowa kuchnia, można tam znaleźć tymianek, oregano, szałwię, kminek, czarnuszkę. Następnie bar możemy rozszerzyć o zioła specjalistyczne, zioła które stosuje się przy konkretnych schorzeniach, dolegliwościach, np.: oddechowe, na stawy.

    Proponowane jest, żeby bar ziołowy podawać w gumowych wiadrach, miskach czy też żłobach, osobiście podaję w plastikowych pojemnikach, w których następnie zioła te przechowuję do kolejnego baru ziołowego. Guma jest o tyle lepsza od plastiku, że nie ulega zniszczeniu jak pojemniki plastikowe, ale nie wyobrażam sobie przesypywania każdorazowo kilkudziesięciu ziół. Przy kilku jest to możliwe, przy kilkunastu jest to trudne, obecnie mam ponad 35 ziół (oraz pomysł na kolejne) i nie widzę takiej możliwości. Rozstawienie pudełek baru ziołowego z ponad 30 ziół zajmuje mi bite 10 minut, a to dużo. Moją propozycją jest również podpisywanie pudełek z poszczególnymi ziołami - są osoby, które są wstanie rozróżnić materiał zielarski proponowany koniom, osobiście przy znacznej ilości ziół zaczynam mieć z tym problemy.

    Ważnym elementem, ułatwiającym później życie jest tworzenie nagrań - filmików z baru ziołowego. Pozwala to w okresie późniejszym, sporządzenie zapisków z tego co wybrał nasz koń. Umożliwia to określenie w jakim jest stanie i ewentualne wsparcie poprzez modyfikację jego diety. W ramach tych filmików, proponuję również mówienie czym koń był zainteresowany, co jadł, pozwoli to na łatwiejsze i dokładniejsze prowadzenie notatek. Ciekawym doświadczeniem jest również porównanie notatek z baru ziołowego i wybranych w nim ziół z wynikami badań krwi konia, zobaczyć można wtedy, że koń rzeczywiście wybiera sobie zioła, które mogą mu pomóc w jakiś brakach ujawnionych w badaniach krwi.


    Robiąc bar ziołowy należy uzbroić się w cierpliwość. Dla mojego konia przeznaczam 15 minut, u innych koni trwa to zdecydowanie krócej, ale generalnie nigdzie się nie spieszymy, dajemy czas koniowi na wybór i ... konsumpcję.

    Po rozstawieniu pudełek w miejscu spokojnym, najwygodniej w linii prostej, z łatwym, jednakowym dostępem do każdego pudełka, zapoznajemy konia z ich zawartością. Robię to w ten sposób, że przeprowadzam konia 2 razy (zdarzyło mi się i więcej) od początku do końca i z powrotem, chcę, aby zapoznał się z zawartością każdego pudełka i pozostawiam jemu wolny wybór co do ziół i ilości zjedzonych.
    Koń może danego zioła nie spróbować,
    może je spróbować,
    może spróbować, ale pluć nim później,
    może zjeść
    albo rzucić się na dane zioło i jeść w sposób dla nas niepojęty.
    Dla mnie fascynujący jest fakt, że koń całym swoim ciałem mówi: nie tego nie chcę i nie będę jadł; albo rzuci się na zioło i zacznie je pochłaniać - rekord Erudito to ponad 250 g skrzypu, następnym razem zjadł niecałe 50 g.
    W naturze nikt nie stoi nad głową konia i nie mówi mu to jest tobie potrzebne, a to jest niejadalne, albo wręcz trujące, do wszystkich takich roślin konie w środowisku naturalnym mają jednakowy dostęp, a żyją i mają się całkiem dobrze. Generalnie nie ograniczamy dostępu do ilości spożytego zioła, w naturze jeżeli koń znajdzie potrzebną mu w danej chwili roślinę nie ogranicza się do zjedzenia 1 łyżeczki danego zioła, tylko je tyle ile jest mu potrzeba, kolejnego dnia może tej rośliny już tam nie być, a żeby w pełni wykorzystać dane zioło potrzebuje jego odpowiednią dawkę. Konie same robią sobie przerwy w stosowaniu danego zioła, jeżeli nie są zmuszane do jego spożycia. Niektóre zioła zwłaszcza przez konie starsze mogą być przewlekle pobierane, wydawałoby się, że bez przerwy, w sposób ciągly.

    Mój Erudito, wybiera przeważnie ponad 10 ziół, kiedyś mnie zaskoczył wybierając tylko 2. Znam konia, który z baru ziołowego liczącego ponad 30 ziół wybrał 1 i tylko 1 zioło - nic poza ostropestem się nie liczyło.

    Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić ideę baru ziołowego, a teraz odpowiedzi na kilka najczęściej padających pytań.

    Czemu mój koń tego zioła nie chce, choć wiem, że jest przydatne w jego schorzeniu?
    No właśnie - Tobie się wydaje, a on nie czuje takiej potrzeby, albo ma inny pomysł na rozwiązanie problemu, z którym się boryka. Bar ziołowy to koncepcja, która pozostawia wybór koniowi, zakłada, że koń wie lepiej. Należy przyjąć, że odmowa zjedzenia jakiegoś zioła jest zawsze słuszna. Młode konie mogą wybrać mocniejsze i szybsze w działaniu zioła, starsze zaś postawią na dłuższy, ale delikatniejszy proces, który nie będzie powodował rozwoju innych przypadłości. Nie do końca także jesteśmy w stanie określić podłoża danego schorzenia, np.: jeżówka przydatna w leczeniu wirusowych schorzeń układu oddechowego może nie być chętnie pobierana przez konie z RAO, wrzodowcy będą omijać miętę, która może podrażnić przewód pokarmowy.

    Słyszałam, że to zioło jest trujące dla koni?
    "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę." Paracelsus
    Granica między lekiem a trucizną jest umowna, rośliny trujące i lecznicze charakteryzują się zawartością związków chemicznych oddziałujących na organizm. W zależności od dawki ten sam związek może wywołać pożądane skutki terapeutyczne lub zaburzyć funkcje życiowe organizmu (zatrucie) prowadząc nawet do śmierci poprzez zbyt silne działanie.
    Bardzo mało jest badań nad zastosowaniem konkretnego gatunku ziół u koni, można posiłkować się badaniami nad zastosowaniem ziół u ludzi, ale należy pamiętać, że działanie jego może być znacząco różne niż u koni. Badania nad wpływem działania konkretnego zioła u koni najczęściej spowodowane są obserwacjami jego negatywnego wpływu na konie (czosnek, skrzyp) i tak jak wcześniej pisałam wszystko zależy od ilości spożytej. Bar ziołowy należy podawać zawsze koniowi najedzonemu, bo wtedy nie pobierze zioła tylko po to, aby się najeść.

    Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania z chęcią spróbuję na nie odpowiedzieć.

    Stworzyłam UCZTĘ ZIOŁOWĄ - zestaw 25 ziół po 100 g, które stanowią pakiet startowy i pozwolą na rozpoczęcie "zabawy" z barem ziołowym i zobaczeniem czego koń potrzebuje i czego mu brakuje. W skład zestawu wchodzą następujące zioła: aronia, babka lancetowata, łuska babki plesznik, brzoza, czosnek, jeżówka, kminek, kozieradka, krwawnik, majeranek, malina, melisa, mięta, mniszek, kwiat nagietka, ostropest, pokrzywa, prawoślaz, przytulia, róża, rumianek, skrzyp, tymianek, wiązówka, wierzba. 

    Brak komentarzy:

    Prześlij komentarz

    babka lancetowata

    Babka lancetowata j est byliną tworzącą przyziemną różyczkę długich, wąskich, zaostrzonych na końcu liści. Liść stopniowo zwęża się w dość ...