niedziela, 3 marca 2019

po co i dlaczego?

Założyłam bloga, bo stwierdziłam, że to co mogę ukazać na Facebooku to dla mnie zdecydowanie za mało i potrzebna mi jest większa przestrzeń na prezentację tego co chcę pokazać i do czego chcę zachęcić, co mi się podoba.
Blog i profil na fb łączy ze sobą moje 2 pasje i zainteresowania: zioła i konie. Zioła znam od zawsze, konie poznałam kilka lat temu, choć chyba też były ze mną od zawsze. Z książką o dzikich roślinach spałam już jako dziecko, następnie ukończyłam Wydział Ogrodnictwa i Architektury Krajobrazu na SGGW. Z końmi mam może mniejsze doświadczenie, ale mimo bardzo krótkiego czasu z nimi spędzonego, poznałam je relatywnie mocno. Jako dziecko od mojej mamy usłyszałam, że "konie mogą być, ale jak skończę 18 lat i będę miała własne pieniądze" (a mieszkaliśmy wtedy po sąsiedzku ze Stadniną Koni Nowielice) i te utajone marzenie spełniłam blisko 18 lat później. Bardzo szybko stałam się posiadaczką konia - chciałam araba, ale ze względu na umiejętności jeździeckie oraz stan zdrowia stanęło na klaczy małopolskiei i tak oto stałam się posiadaczką Parmy. Po kilku miesiącach stałam się posiadaczką wymarzonego przeze mnie konia czystej krwi arabskiej Erudito, który jest ze mną do tej pory i zostanie do końca. Ma on swoje braki, ale o tym w osobnym wpisie.


Od zakupu konia oraz sprowadzenia go do siebie zaczęła się opieka nad nim i jego obserwacje. Poprosiłam o pomoc w opiece nad nim właściciela stajni oraz osoby z wieloletnim "końskim" stażem, ale odpowiedzialność za niego spoczęła na mnie. Obowiązki obowiązkami są zawsze, ale jest również przyjemność obserwacji zwierzęcia. Pewnych jego wyborów nie byłam w stanie zrozumieć i pojąć. Dlaczego nie chce jeść rzeczy, które z taka pieczołowitością mu wybierałam i przyniosłam? Czemu woli coś innego? Czemu nie chce jeść szałwii albo innego zioła, które z taką pieczołowitością zbierałam i suszyłam, tylko woli zwykłe siano? Czemu na spacerze w terenie woli tę roślinkę, a tamtej nie chce? Przełomowym momentem pozwalającym mi na uporządkowanie sobie pewnych spostrzeżeń było szkolenie z zastosowania baru ziołowego, po nim pewne rzeczy pytania znalazły swoje odpowiedzi. Bardzo długo nie było mnie stać na zrobienie baru ziołowego, ilość ziół, które chciałam zaproponować mojemu koniowi była bardzo duża, a opakowania z ziołami dla konia wielkie, a przez to drogie. Znałam działanie ziół i chciałam to i to, i jeszcze tamto. Idea baru ziołowego bardzo do mnie przemówiła, na tyle, że powstała UCZTA ZIOŁOWA, która pozwala na szybszy start i obserwację koni korzystających z baru ziołowego. Wyselekcjonowałam 25 ziół, zarówno tych podstawowych oraz specjalistycznych, które pozwolą na rozpoczęcie "zabawy" z barem ziołowym. Mniejsza ilość w opakowaniu, a zarazem cena umożliwiają szybszy start i zaproponowanie koniowi szerszej ilości ziół oraz zobaczenie, którymi ziołami jest zainteresowany, a w które nie ma sensu inwestować.


Twierdzę, że to trzeba poczuć ten wolny wybór konia, co chce, a czego nie chce. Wychodzę z założenia, że koń wie lepiej. Doskonale wie czego mu brakuje, a co ma w nadmiarze, na początku może się uczy co i jak, ale już przy drugim barze można wyraźnie poczuć, że szuka tego właściwego zioła. O idei baru ziołowego napiszę może w kolejnym poście, twierdzę, że każdy właściciel konia powinien tego spróbować, bo zmienia to całkowicie postrzeganie zwierzęcia i jego potrzeb.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

babka lancetowata

Babka lancetowata j est byliną tworzącą przyziemną różyczkę długich, wąskich, zaostrzonych na końcu liści. Liść stopniowo zwęża się w dość ...