piątek, 28 czerwca 2019

babka lancetowata

Babka lancetowata jest byliną tworzącą przyziemną różyczkę długich, wąskich, zaostrzonych na końcu liści. Liść stopniowo zwęża się w dość szeroki, długi ogonek, pokryty długimi prostymi włoskami. Ma on równoległe unerwienie w postaci długiego cienkiego nerwu środkowego i przylegających do niego cienkich  2-6 nerwów bocznych. Liść wraz z ogonkiem osiąga 5-10 cm długości i 5-6 mm szerokości. Drobne, niepozorne kwiaty skupione są w gęstym kłosowatym kwiatostanie, na szczycie długich bezlistnych pędów kwiatowych. Kwiatki osadzone są w suchobłoniastych przysadkach do 40 cm wysokości. Korona zrosłopłatkowa, ma krótką rurkę i cztery płatki o barwie białej lub brunatnoróżowej. Kwitnie od maja do września, wytwarzając owoc w postaci drobnej, dwunasiennej torebki otwierającej się wieczkiem. Po otwarciu wypadają błyszczące nasiona o czerwonobrunatnym zabarwieniu i czółenkowatym kształcie. Pod powierzchnią ziemi znajduje się krótkie kłącze.

Babka lancetowata rośnie dziko w strefie klimatu umiarkowanego całej półkuli północnej. Jest znanym, pospolitym chwastem. Zasiedla łąki, polany, trawniki, pastwiska i przydroża. Lubi lekkie i przewiewne gleby, czarnoziemne lub gliniasto-piaszczyste. Często spotykana jako roślina ruderalna lub chwast w koniczynie, lucernie, także lnu, zboża zarówno ozimego i jarego, obecnie rzadziej występująca głównie ze względu na masowe zastosowanie herbicydów.


Surowcem leczniczym babki lancetowatej są liście lub cała roślina, rzadziej sam korzeń czy nasiona. Liście pozyskuje się w okresie kwitnienia od maja do września. Zbiór, ze względu na duże zakurzenie roślin, wykonywać najlepiej po deszczu. Surowiec należy suszyć w temperaturze 35-40 st.C w suszarniach, piekarniku, rozkładając je cienką warstwą w ciepłym miejscu np. na strychu należy pamiętać o częstym odwracaniu , gdyż łatwo czernieje (tworzenie się polimeryzatów aukubiny).


Liście babki lancetowatej zawierają flawonoidy (bajkaleina, skutelareina), garbniki, kwasy organiczne (askorbinowy, fumarowy, benzoesowy, cynamonowy, wanilinowy), substancje śluzowe, pektyny, jak również sole mineralne (związki krzemu, żelaza, potasu oraz cynku). W liściach babki wykryto liczne glikozydy irydoidowe: aukubinę (aukubozyd), katalpol, globularynę oraz asperulozyd oraz glikozydy propionowe: werbaskozyd (akteozydem), plantamajozyd oraz izowerbaskozyd i lawandulofoliozyd. Zawiera również różne glikozydy fenyloetanoidowe (fenyloetanoidami), czyli połączenia glikozydowe alkoholu fenyloetylowego, acylowane w części cukrowej pochodnymi kwasu cynamonowego, np.: akteozyd i plantamajozyd.
Roślina bogata jest w mikro i makroelementy: Al, B, Ca, Co, Cu, Fe, K, Mg, Mn, Mo, P, Zn oraz witaminy A, C, K.


Liść babki można stosować wewnętrznie i zewnętrznie. Zewnętrznie jako okłady przy trudno gojących się ranach. Sok ze świeżych liści babki lancetowatej przyspiesza gojenie się ran i regenerację naskórka, tradycyjnie stosowana przy pęknięciach, nacięciach, użądleniach prze osy, komary lub przy ukąszeniach przez jadowite zwierzęta w tym węże.

Wewnętrznie wykazuje działanie przeciwzapalne, spazmolityczne, antywirusowe oraz przeciwstresowe, działa diuretycznie. Liść babki lancetowatej stosowany jest głównie jako środek wykrztuśny i rozkurczający mięśnie gładkie górnych dróg oddechowych. Zawartość śluzów i garbników łagodzi podrażnienia i stany zapalne. Polisacharydy śluzowe zwiększają fagocytozę granulocytów, zwiększając produkcję interferonu , przez co działają immunostymulująco oraz osłaniająco. Działając przeciwzapalnie i łagodząco (układ oddechowy oraz pokarmowy) polecany jest dla koni kaszlących, alergicznych i kaszlących.
U ludzi wykazuje właściwości antybiotyczne, zwiększa krzepliwość krwi, działa ściągająco, oczyszcza krew, płuca i żołądek, zmniejsza przekrwienie błon śluzowych oraz nadmierną przepuszczalność włosowatych naczyń krwionośnych, działa również rozkurczowo na mięśnie gładkie górnych dróg oddechowych oraz wykrztuśnie i moczopędnie. Działa przeciwzapalnie w jamie ustnej, gardle i przewodzie pokarmowym. Stosuje się ją w leczeniu rozedmy płuc i astmy, a także w zewnętrznym leczeniu skóry, ze względu na działanie przeciwzapalne i ściągające.

Może  być stosowana u świnek morskich. Jako zioło codzienne u królików i gryzoni.

poniedziałek, 3 czerwca 2019

brzoza

Brzoza - kolejne "ziółko" z Uczty Ziołowej. 


To rodzaj drzew, rzadziej krzewów, który obejmuje wiele gatunków, które łatwo ze sobą się krzyżują tworząc mieszańce międzygatunkowe o trudnym do ustalenia statusie taksonomicznym. Posiada lekką i zwiewną koronę. Kora w młodości gładka, ciemna, łuszcząca się poziomo cienki płatami, biała (najczęściej), żółtawa, ciemnowiśniowa lub czarna, starsza czarna, pękająca. Młode gałązki okrągławe, pączki okryte 5-6 łuskami. Liście zielonkawe, długości do 10 cm, pojedyncze, ogonkowe, zwykle jajowate, rzadziej okrągławe, trójkątne, piłkowane, wyjątkowo słabo klapowane, zazwyczaj nagie, tylko wiosną nieco lepkie. Jesienią żółto-złociste, opadające na zimę. Kwiaty w kotkach, oddzielnie męskie i żeńskie. Żeńskie na szypułkach, umieszczonych na bocznych krótkopędach, przez zimę ukryte w pąkach; męskie siedzące wykształcone jesienią i zimujące, gołe, nie okryte łuskami. Owoce to drobne orzeszki opatrzone dwoma błonkowatymi skrzydełkami, które odpadają wraz z dojrzałymi owocami, cały owocostan rozsypuje się.


Szeroko spotykana jako drzewo ozdobne ze względu na biały pień, wczesne zazielenienianie się wiosną, ażurową budowę korony, lekki cień. Dla mnie brzozy mają jedną wadę, drzewo te ukochały sobie mrówki i zawsze jest ich dużo pod nim.


Liść może być zbierany od maja (kwietnia) do czerwca, kiedy jest jeszcze nieco lepki,  m.im. z najpopularniejszej w Polsce brzozy brodawkowatej czy też brzozy omszonej. Suchy liść pięknie, balsamicznie pachnie. Należy pamiętać, że zbiór może odbywać się w miejscach czystych, niezanieczyszczonych, z daleka od dróg, czy też zakładów przemysłowych. Warto też jest rozważyć posadzenie tego drzewa przy padoku konia, należy tylko pamiętać, że jest to roślina chętnie przez nie pobierana zwłaszcza w stanie świeżym – nie tylko liście ale również i kora, dlatego warto drzewa te zabezpieczyć zwłaszcza w stanie młodocianym.


Składnikami czynnymi liści są flawonoidy, a wśród nich hiperozyd, rutozyd, kwercytryna, mirycetyna, kemferol, luteolina; fenolokwasy (kawowy, p-kumarowy, chlorogenowy), garbniki katechinowe, sole mineralne, olejek eteryczny, saponiny. Ważnym składnikiem liści brzozy są betulina (należy do triterpenów lupanowych) oraz kwas betulinowy, powstający z betuliny (zamiast grupy hydroksymetylowej zawierający grupę karboksylową) oba składniki są w większym stężeniu w korze brzozy. Liść brzozy bogaty  jest w witaminę C i prowitaminę K.



Wyciągi z liścia wzmagają wydzielanie moczu i potu, a wraz z nimi chlorku sodu i zbędnych oraz szkodliwych metabolitów azotowych, mają właściwości przeciwobrzękowe i przeciwartretyczne. Wykazują działanie odkażające drogi moczowe oraz odtruwające. Flawonoidy i triterpeny hamują cyklooksygenazę prostaglandynową i lipooksygenazę, przez co działają przeciwzapalnie i przeciwbólowo. Długotrwale podawane mogą powodować rozkruszanie złogów moczanowych i wypłukiwanie piasku moczowego z dróg moczowych (ważne dla wałachów). U ludzi liść brzozy jest składnikiem preparatów przeciwcukrzycowych, regulujących przemianę materii, żółciopędnych i urologicznych oraz służy do leczenia stanów zapalnych gruczołu krokowego.

Liść brzozy może być podawany gryzoniom i królikom co kilka dni jako składnik mieszanki.

niedziela, 21 kwietnia 2019

babka nasiona i łuska

Kolejna roślina do zaproponowania w barze ziołowym, może nie typowe zioło, ale osobiście chciałam je mieć w barze ziołowym. Będzie o 2 babkach, ich nasionach i łupinach - babce plesznik  (Plantago psyllium) i babce jajowatej (Plantago ovata). Zielu babki lancetowatej (Plantago lanceolata) będzie poświęcony oddzielny post. Można kupić nasiona, łuskę bądź całe ziarno, bądź ich mieszaninę. Są spory czy wolno koniom podawać na sucho czy mokro, którą babkę plesznik czy jajowatą, nasiona czy łuskę, a może całość. Czy ten artykuł Ci pomoże w wyborze - chyba nie i nie taki był zamysł, ale da przyczynek do rozmyślań i podjęcia decyzji, którą i w jakiej formie będziesz podawać swojemu koniowi.



babka jajowata łuska i babka plesznik nasiona

Babka plesznik (Plantago psyllium) - nasiona zawierają 10-12% śluzów zbudowanych z kwaśnych arabinoksylanów, kwasu galakturonowego i ramnozy. Jest  w nich od 5 do 13% tłustego oleju, trisacharyd planteoza i 0,14% irydoidów. Brak jest skrobi.
Babka jajowata (Plantago ovata) - nasiona zawierają od 20 do 30% śluzów zbudowanych z kwaśnych arabinoksylanów, ramnozy, kwasu galakturonowego i kwasu 4-O-metylo-glukuronowego, tłusty olej ok. 5%, proteiny, skrobia jest obecna, ponadto planteoza i irydoidy (0,21% aukubiny). Łupina nasion zawiera ok. 80% śluzów. Więcej jest w niej składników nierozpuszczalnych w wodzie niż w śluzie nasion lnu. Śluz cechuje się też większą zdolnością pęcznienia.
Te 2 babki są do siebie podobne i można jedna zastępować drugą (czym jest te kilka procent), większa różnica jest pomiędzy samymi nasionami, a łuską, bo to właśnie tam znajduje się główne źródło śluzów.

Nasiona babki lub samą łupinę nasienną z nasion używa się jako środki przeczyszczające (powodują zmiękczenie i zwiększenie objętości masy jelitowej, uciskają na ściany jelit, poprawiają ich perystaltykę, ułatwiają i przyspieszają wypróżnianie), przeciwbiegunkowe (adsorbują nadmiar wody z masy jelitowej). 

Dla koni jest to tradycyjny środek na odpiaszczanie, działający zapobiegawczo na zapiaszczenie jelit, które może prowadzić do kolki, czy też zatkania jelit. Działa łagodząco, powlekająco, osłaniająco, przeciwzapalnie na przewód pokarmowy. Polecana jest przy wrażliwych jelitach, biegunkach, wrzodach i skłonności do stanów zapalnych. Jest dodatkowym źródłem włókna w diecie koni. Pomaga walczyć z dolegliwościami i w sposób naturalny reguluje trawienie.

Nasiona, a tym bardziej łuska pęcznieje, zwiększając swoją objętość pod wpływem wody. Dlatego nie poleca się stosowanie łuski babki na sucho, w przypadku zaparć powinno podawać się łuskę wyłącznie na mokro. Koń, któremu podaje się nasiona czy łuskę babki powinien mieć stały dostęp do wody. W moim barze ziołowym proponuję łuskę oraz nasiona babki na sucho, używam ich jedynie jako zioła wskaźnikowego. Raz jeden z koni objadł mi się łuską babki, wręcz napadł na pudełko, ale jak powtórzyłam bar po 4 dniach, nie był babką zainteresowany; przeważnie konie tylko zanurzą pysk w pudełku i tyle.



Namoczone 2 łyżki nasion, w drugiej szklance 2 łyżki łuski. Już po 15 minutach łuska wyraźnie zżelowała, nasiona zaczęły otaczać się żelową osłonką, następnego dnia łuska była w pełni zżelowana, a na nasionach widoczna była otoczka żelowa.

Działanie odpiaszczające przypisywane jest właśnie zdolności pochłaniania wody i tworzenia się żelu. Łuska wyłapując wodę z przewodu pokarmowego równocześnie wiąże piasek znajdujący się w jelitach, a przyspieszając perystaltykę ułatwia szybsze i łatwiejsze pozbycie się piasku z organizmu. Piasek w przewodzie pokarmowym konia jest szczególnie aktualny w okresach przejściowych, gdy rośliny zaczynają wychodzić z ziemi i konie pobierają piasek wraz z roślinnością. Proponuje się, żeby terapię odpiaszczającą stosować szczególnie na wiosnę (i jesień), gdy zaczynają pojawiać się rośliny. Babkę zalać wodą w ilości 1-2 łyżki na 1-2 szklanki wody, podawać powstały kleik, sam bądź jako dodatek do paszy treściwej. Dla konia ważącego 500 - 600 kg polecane jest podawać przez pierwsze 2 dni 40-70g (ważyć przed namoczeniem), a następnie po 100-120g przez 7-10 dni.

sobota, 13 kwietnia 2019

mniszek pospolity

Pierwszy wpis o roślinie do baru ziołowego - miało być o wierzbie, bo na wszystkie przeziębienia, miało być o łusce babki, bo odpiaszczanie na wiosnę, ale wygrał mniszek, bo właśnie rozpoczął swoje kwitnienie i wabi złotym kolorem.



Mniszek pospolity/lekarski (łac. Taraxacum officinale - bardzo podoba mi się jego łacińska nazwa), popularny chwast miejskich trawników, występuje na siedliskach otwartych - nieużytkach, łąkach, polach, w ogrodach, sadach oraz widnych lasach i zaroślach, jest rośliną światłolubną i azotolubną. Kolonizuje szczeliny w murach, tarasach i dachach budynków dzięki rozprzestrzenianiu owoców za pomocą wiatru. Nazywany popularnie dmuchawcem i (błędnie, bo to inna roślina) mleczem.


Liście są zwykle zebrane w rozetę (mogą się wznosić ku górze lub być płasko rozpostarte na powierzchni ziemi), mogą mieć różny kształt w zależności od pory roku - zwykle głębiej są wcięte rozwijające się na wiosnę. Blaszka liściowa ma kształt podłużny, owalny, lancetowaty do lirowatego, jest głęboko lub (rzadziej) płytko pierzasto wcinana, u dołu zwęża się w ogonek oskrzydlony lub nie. Poszczególne klapy liścia są przeważnie ząbkowane, odstające lub odgięte. Liście są nagie lub skąpo owłosione. Łodyga jest bardzo skrócona i ukryta pod ziemią, wyrasta z niej rozeta liści i szypuły, na których zlokalizowane są pojedyncze kwiatostany. Szypuły są bezlistne, puste w środku, różnie owłosione, zwykle intensywniej w kierunku szczytu kwiatostanu. Korzeń główny palowy ma 2-3 cm średnicy i ponad 1 metr długości, Korzenie boczne schodzą w formie spirali w dół i występują na całej długości korzenia głównego. 



Kwiaty są obupłciowe, języczkowe, skupione na szczycie szypuł kwiatostanowych w pojedyncze żółte koszyczki. Są one rozwarte, płaskie lub wypukłe, zwykle do 2,5 cm średnicy. Okrywa koszyczka złożona jest z kilku szeregów listków, które odginają się całkowicie do tyłu po dojrzeniu owoców. Owoce to niełupki, odwrotnie lancetowate o przekroju rombowym (4-groniaste). Na końcu owocu występuje dziubek, który zaopatrzony jest w biały puch kielichowy zwiększającą powierzchnię lotu owocu - stąd popularna nazwa dmuchawce. Zarówno liście, kwiaty jak i korzenie wytwarzają biały płyn mleczny, który barwi na czarno.

Konie (ludzie też) mogą jeść cały mniszek, liście, kwiat a nawet korzenie, który jest chętnie przez nie jedzony nawet w stanie świeżym. Za Różańskim surowiec zawiera:
1. Laktony seskwiterpenowe (kwasy seskwiterpenowe związane estrowo z beta-D-glukozą, np. kwas taraksowy = kwas taraksynowy = kwas mniszkowy, glikozyd kwasu dwuhydrotaraksynowego, ainsliozyd; taraksakolid w formie glikozydu, tetrahydrorydentyna B.
2. Trójterpeny, pentacykliczne alkohole trójterpenowe, tetracykliczne trójterpenoidy (taraksasterole, beta-amyryna, taraksol, tarakserol, arnidiol.
3. Fitosterole (stigmasterol, beta-sitosterol).
4. Karotenoidy (wiolaksantyna, luteina, karoten – 11.000 jednostek międzynarodowych w 100 g).
5. Cukrowce (inulina 2-40%, zależnie od pory roku; fruktoza, sukroza).
6. Pektyny, gumy, żywice.
7. Kwasy fenolowe (kwas kawowy, kwas p-hydroksyfenylooctowy, dikawoilochinowy); glikozydy fenolowe (dwuhydrokoniferyna, syringina, dwuhydrosyringina, taraksakozyd). Kwas p-hydroksyfenylooctowy łącznie z butanolidem i beta-D-glukozą tworzy glikozyd fenolowy – taraksakozyd.
8. Sole mineralne (potasowe ok. 5%).
9. Związki aminokwasowe i aminowe (cholina).
10. Flawonoidy (glikozydy kwercetyny i luteoliny).
11. Kumaryny.

Zawiera liczne mikroelementy: Al, B, Ca, Co, Cu, Fe, K, Mg, Mn, Mo, Na, Ni, P, S, Zn oraz witaminy z grupy A, B, C, D.


Mniszek dla koni pomocny jest w:
- ochwacie,
- reumatyzmie,
- zakażeniach różnego pochodzenia,
- problemach ze skórą i sierścią,
- dolegliwościach wątroby,
- zaburzeniach pracy żołądka. 



Ma pozytywny wpływ na zaburzenia przewodu pokarmowego objawiające się brakiem apetytu, złym trawieniem, niestrawnością. Działa rozkurczowo, ma działanie żółciopędne i moczopędne (pomocniczo przy chorobach pęcherza moczowego), wspomaga diurezę, pobudza przemianę materii. Odtruwa, chroni wątrobę przed uszkodzeniami - zalecany po leczeniu, bądź odrobaczaniu. Wpływa na rozkurczenie mięśni gładkich, reguluje wypróżnianie. Zawartość m.in. inuliny ułatwia walkę z otyłością u koni, obniża poziom cukru we krwi, zalecana jest przy cukrzycy i złej tolerancji glukozy. Inulina zawarta w mniszku (największa jej zawartość jest w korzeniu) ma właściwości prebiotyczne, wybiórczo stymuluje do wzrostu dobroczynne bakterie. Kwiat mniszka reguluje żeński cykl płciowy i jest polecany przy niskiej płodności. Dzięki zawartości licznych mikroelementów pozytywnie wpływa na stan skóry i sierści.

Mniszek może być spożywany przez króliki (zioło codzienne) i gryzonie.

czwartek, 4 kwietnia 2019

sosna i inne iglaki

Wpis może ten nie będzie dotyczył bezpośrednio baru ziołowego, ale wydaje mi się, że większość z nas spotkała się z podawaniem kopytnym sosny zimą i wiosną.

szpaler złożony głownie ze świerku pospolitego


Wpis może okazać się lekko chaotyczny, bo mam przemyślane jak chcę przedstawiać poszczególne rośliny z baru ziołowego, a we wpisie tym, będzie o kilku rodzajach, tym co je łączy jest to, że są to iglaki zimozielone, które spotykamy w Polsce. Część z tych roślin to są gatunki rodzime, część to gatunki, z naszych ogrodów, sprowadzone jako rośliny ozdobne.
Poszczególne iglaki zaprezentuję w kolejności od najbardziej przydatnych, do najmniej przydatnych, a wręcz łatwo trujących dla koni. Rozważałam, z jaką dokładnością opisywać poszczególne rodzaje bądź gatunki i stwierdziłam, że tak naprawdę nie jest to istotne i potrzebne, ich właściwości będą później opisane łącznie, ale wygodniej jest wiedzieć jaki to jest rodzaj/gatunek, niż nie wiedzieć.

Rodzaj SOSNA
Zimozielone, żywiczne drzewa różnej wysokości lub rzadziej niskie krzewy, igły ostro zakończone dość długie.

sosna pospolita

kosodrzewina

Rodzaj ŚWIERK
Zimozielone, żywiczne drzewo, igły ostro zakończone, szybko opadają po zasuszeniu.

świerk pospolity


świerk kłujący

Rodzaj JODŁA
Zimozielone, żywiczne drzewa, igły zwykle spłaszczone, przeważnie tępe lub zaokrąglone.

jodła

Inne rodzaje i poszczególne gatunki (będę dorzucała zdjęcia jak tylko je zdobędę):

Jałowiec pospolity - krzew lub niewielkie drzewo, igły sztywne, ostre i kłujące, 1-1,5 cm długości, dojrzałe owoce granatowe z szarym nalotem. Nie chętnie jadany przez konie, ze względu na mocno kłujące, drobne igły.


jałowiec pospolity
(źródło: smaczna pyza)

Jałowiec sabiński - zimozielony krzew o ze skośnie odrastającymi miotlastymi gałęziami, Igły występują przede wszystkim na młodych roślinach, na starszych liście przybierają formę  drobnych łusek. Dla gatunku charakterystyczny jest ostry, nieprzyjemny, duszący zapach olejku eterycznego sabinolu. W kulturze bałkańskiej, skąd pochodzi ta roślina stosowana była jako roślina wczesnoporonna, dlatego nie polecana jest do obsadzania padoków po których chodzą źrebne klacze.

Cis pospolity - zimozielony drzewo bez żywicy, często uprawiane jako krzew. Igły spłaszczone, lekko wygięte, zaostrzone ale nie ostre, górna strona ciemnozielona i błyszcząca, dolna znacznie jaśniejsza lub żółtawa, brak wyczuwalnego zapachu. Charakterystyczne są czerwone osnówki owoców na okazach żeńskich. Wszystkie części rośliny poza czerwonymi osnówkami, zwłaszcza igły, zawierają trujący alkaloid taksynę. Śmiertelna dawka to 100-150 g igieł i gałązek, mniejsze ilości mogą spowodować kolkę, porażenie dróg oddechowych.

Drzewa iglaste pobierane są przez konie w okresie zimowym i przedwiośnia, gdy nie ma innych roślin, są uzupełnieniem właściwej diety konia, w porze letniej bywają ignorowane, bo wtedy są dostępne inne ciekawsze rośliny. 
Drzewa iglaste zimozielone są ciekawe i chętnie pobierane, bo są zielone wtedy, gdy w naszym klimacie nie ma zielonych roślin (albo jest ich stosunkowo mało, ale o tym w kolejnych postach). Trawa zimą jest zaschnięta, czy to  w formie siana, czy też te resztki na pastwisku, a sosna czy świerk pozostaje na ten trudny czas zielone i żywe. Rośliny iglaste zimozielone powinny być dodatkiem do właściwej diety, nie mogą stanowić podstawy diety, nie mogą zastępować paszy objętościowej. Mówi się, że iglaste mogą wywoływać fotouczulenie u koni siwych lub z białymi odmianami, ale ponieważ nie są pobierane latem, tylko zimą, gdy na naszym terenie występuje małe nasłonecznienie, więc problem ten jest minimalny. Wzdłuż ogrodzenia padoku, na którym stoi mój koń wraz siwym Asesorem, rośnie u sąsiada szpaler świerków, które są regularnie podjadane zimą, a latem nie ruszane, do tej pory nie było problemów zdrowotnych Asesora. Niesamowitym jest sprowadzanie konia z padoku zimą, który ma świerkowy oddech, latem się to nie zdarza. 
Sosna, ale też inne iglaste zawierają składniki działające leczniczo, głównie na drogi oddechowe, bakteriobójczo, moczopędnie, przeciw nadmiernej fermentacji. Składnik sosny odkażają i rozszerzają drogi oddechowe, upłynniają zalegający śluz, wpływają korzystnie na oskrzela osuszając je,  ułatwiają oddychanie. Pobudzają krążenie, rozgrzewają, zmniejszają gorączkę. Pobudzenie odporności jest możliwe dzięki znaczącej zawartości witaminy C. Tradycyjnie gałązki sosnowe były podawane wszelkim "kaszlakom" na przednówku. 


Na zdjęciu szpaler świerków wzdłuż padoku, na którym stoją konie. Drzewa są podkrzesane przez konie. Pod drzewami zaś konie zrobiły sobie miejsce do robienia kup, trawa pod drzewami jest marnej jakości ze względu na zacienienie podłoża oraz zmniejszą ilość dostępnej dla niej wody.


czwartek, 28 marca 2019

Co wybrały konie w barze ziołowym?


Namówiła mnie siostra, żebym pokazała co wybierały konie zaproszone do baru ziołowego.
Są to konie z jednej stajni, trzymane przeważnie w boksach, jedynie 2 w stajni murowanej, wszystkie mają nieograniczony dostęp do siana na padokach, na których spędzają wiele długich godzin. Niektóre, uczestniczyły w barze po raz pierwszy, dla innych jest to norma i doskonale wiedzą co je czeka.
W barze ziołowym pojawiły się następujące zioła: aronia, babka lancetowata ziele, babka nasiona, babka łuska, brzoza, czosnek, jeżówka, kminek, kumin, kozieradka, krwawnik, majeranek, malina, melisa, mięta, mniszek, nagietek, ostropest, pokrzywa, prawoślaz, przytulia, róża, rumianek, skrzyp, wiązówka, wierzba, chmiel, czystek, czarnuszka, algi, drożdże, głóg, czarna porzeczka, porost, szałwia, glistnik jaskółcze ziele.

Poniżej przedstawię konie i co wybrały.

Erudito - mój koń, to dla niego zaczęłam przygodę z barem ziołowym, arab, 5 lat.
Jadł dużo: mniszek, skrzyp, czarna porzeczka, spróbował: ostropest, prawoślaz, przytulia. Jak zwykle pochłaniał aronię, ale podejrzewam, że po prostu ją lubi.


Zalotka i Zefiryn - kuc walijski 4 lata i jej dziecko kuc walijski z arabem 6 miesięcy, niejednokrotnie uczestniczyli w barze. Zefirkowi jeszcze nie jest proponowany bar, ale już można zobaczyć na co ma ochotę, na początku naśladował matkę, teraz już sam potrafi wybrać.
Zalotka: mniszek, melisa, krwawnik, skrzyp, spróbowała babkę lancetowatą.
Zefir: mniszek, skrzyp, jeżówka, malina.

Asesor - wielkopolak, 13 lat, uczestniczył już w barze. Głównie babka lancetowata, jadł: aronia, jeżówka, krwawnik, spróbował nagietka.

Amal - arab 8 lat, uczestnik barów. Wybrał: jeżówka, kminek, kozieradka, krwawnik, rumianek, spróbował: babka łuska, melisa, drożdże, aronia.

Bora - folblut 6 lat, uczestnik barów. Wygrała babka lancetowata, jadła również: czarnuszka, jeżówka, spróbowała: malina, przytulia, melisa.

Pilaw - sp,  9 lat, w barze po raz pierwszy. Rzucił się na krwawnik i mniszek , jadł: babka lancetowata, jeżówka, kminek, malina, ostropest, pokrzywa, przytulia, skrzyp, próbował: aronia, babka łuska, babka nasiona,  kozieradka, prawoślaz, drożdże.

Józefina (Rewolucja z Bacówki) - hucuł, 12 lat, w barze po raz pierwszy. Pysk wsadziła do każdego pudełka, samych pudełek też próbowała, wystraszyła się nagietka, aż odskoczyła. można jednak zobaczyć był co się jej spodobało i czego więcej jadła: krwawnik, babka łuska, kminek, jeżówka, skrzyp, kozieradka, algi.
Te konie, które uczestniczyły w barze już któryś raz, wyraźnie widać, że wiedzą czego chcą i szukają konkretnego zioła, konie, które uczestniczyły w barze po raz pierwszy, dokładnie sprawdzały zawartość każdego pudełka, ale i tak można było zobaczyć ich preferencje.
Najśmieszniejszy był fakt, że jak moje konie zorientowały się, że rozstawiamy pudełka z ziołami, to wyjrzały  z boksów i rżeniem przyśpieszały naszą pracę.

Zdjęcia wykonane telefonem, przepraszam za jakość.

czwartek, 14 marca 2019

bar ziołowy dla koni

Dzisiaj będzie trochę o barze ziołowym. Pokażę co mi się w nim podoba, może uda rozwiązać się kilka Waszych wątpliwości i odpowiedzieć na kilka niezadanych pytań.

"Wszystkie łąki i pastwiska, wszystkie góry i pagórki są aptekami." Paracelsus 

    Bar ziołowy to koncepcja, z którą zapoznałam się na szkoleniu, ale jego podwaliny kreowały się we mnie już od jakiegoś czasu. Znałam moc ziół i ich co by nie mówić nierówny skład. Wiedziałam, że z jednej strony trzeba z nimi bardzo uważać (mogą wystąpić korelacje z podanymi lekami), ale może być to tylko bezsensownie wydany pieniądz. Chciałam mojemu koniowi podać jakieś zioło, ale przeraziłam się, że jego podawanie w za dużych ilościach i za długo może przynieść negatywne skutki. Bar ziołowy pomógł te moje rozterki wyeliminować. Dzięki koncepcji baru ziołowego zrozumiałam, czemu mój koń nie chce jeść ziół, które mu przyniosłam, albo czemu na spacerze w terenie wybiera tę, a nie inną roślinę.


    Częściowo idee baru ziołowego wykorzystujemy nieświadomie, podając naszym koniom gałązki iglaków zimą i na przedwiośniu, pędy malin jesienią czy też przywiędniętą pokrzywę latem. Koncepcja baru ziołowego została zaczerpnięta z natury i obserwacji koni. To koncepcja, która pozwala koniowi być po prostu koniem, to pozostawienie decyzji odnośnie gatunków i ilości spożywanych ziół koniowi.

    Kiedyś konie dla zdobycia pożywienia i wody przemieszczały się wiele km dziennie, obecnie w najlepszym wypadku mają wielkie padoki, które bardzo rzadko obejmują więcej niż jedno siedlisko roślin. Bardzo często konie są wypuszczane jednak jedynie na niewielkie padoki, gdzie dostają siano nie zawsze dobrej jakości. Wolne konie miały dostęp do szeregu siedlisk roślinnych i mogły pozyskać różnorakie rośliny, obecnie nie mają takiej możliwości. Bar ziołowy jest namiastką tej wolności, wolności wyboru co chce zjeść i w jakich ilościach. Największą część baru ziołowego powinny stanowić rośliny, które można znaleźć na łąkach  i pastwiskach - mniszek, babka, krwawnik, rumianek, róża, brzoza czy też wierzba. Należy uzupełniać je ziołami mniej popularnymi, charakterystycznymi dla innych stanowisk: przytulią, wiązówką, prawoślazem. Każde z ziół ma inne działanie. Konie wybierają sobie same zioła, a ze względu na bardzo dobrze rozwinięte instynkty, nie wybiorą roślin, które w danym momencie mogą im zaszkodzić. Należy spytać się samego konia czy potrzebuje danego zioła i czy jest ono dla niego odpowiednie i potrzebne.

    W barze ziołowym proponujemy zioła jednolite. Nie stosujemy mieszanek ziół, po to żeby zapachem jednego zioła nie maskować innego. Stosowanie mieszanek może utrudniać wybór i powodować marnowanie ziół. Konie potrafią wydmuchać ze swojej paszy zioło, które im nie odpowiada, potrafią też nie zjeść danej mieszanki, a są to zmarnowane pieniądze.

    Zioła, które zaproponujemy w barze, to zioła, do których mamy po prostu dostęp, to zioła, które w łatwy sposób możemy zebrać, posuszyć lub kupić suszone - pokrzywa, malina, nagietek, brzoza. Bardzo wygodnym miejscem do poszukiwania ziół do baru ziołowego jest po prostu domowa kuchnia, można tam znaleźć tymianek, oregano, szałwię, kminek, czarnuszkę. Następnie bar możemy rozszerzyć o zioła specjalistyczne, zioła które stosuje się przy konkretnych schorzeniach, dolegliwościach, np.: oddechowe, na stawy.

    Proponowane jest, żeby bar ziołowy podawać w gumowych wiadrach, miskach czy też żłobach, osobiście podaję w plastikowych pojemnikach, w których następnie zioła te przechowuję do kolejnego baru ziołowego. Guma jest o tyle lepsza od plastiku, że nie ulega zniszczeniu jak pojemniki plastikowe, ale nie wyobrażam sobie przesypywania każdorazowo kilkudziesięciu ziół. Przy kilku jest to możliwe, przy kilkunastu jest to trudne, obecnie mam ponad 35 ziół (oraz pomysł na kolejne) i nie widzę takiej możliwości. Rozstawienie pudełek baru ziołowego z ponad 30 ziół zajmuje mi bite 10 minut, a to dużo. Moją propozycją jest również podpisywanie pudełek z poszczególnymi ziołami - są osoby, które są wstanie rozróżnić materiał zielarski proponowany koniom, osobiście przy znacznej ilości ziół zaczynam mieć z tym problemy.

    Ważnym elementem, ułatwiającym później życie jest tworzenie nagrań - filmików z baru ziołowego. Pozwala to w okresie późniejszym, sporządzenie zapisków z tego co wybrał nasz koń. Umożliwia to określenie w jakim jest stanie i ewentualne wsparcie poprzez modyfikację jego diety. W ramach tych filmików, proponuję również mówienie czym koń był zainteresowany, co jadł, pozwoli to na łatwiejsze i dokładniejsze prowadzenie notatek. Ciekawym doświadczeniem jest również porównanie notatek z baru ziołowego i wybranych w nim ziół z wynikami badań krwi konia, zobaczyć można wtedy, że koń rzeczywiście wybiera sobie zioła, które mogą mu pomóc w jakiś brakach ujawnionych w badaniach krwi.


    Robiąc bar ziołowy należy uzbroić się w cierpliwość. Dla mojego konia przeznaczam 15 minut, u innych koni trwa to zdecydowanie krócej, ale generalnie nigdzie się nie spieszymy, dajemy czas koniowi na wybór i ... konsumpcję.

    Po rozstawieniu pudełek w miejscu spokojnym, najwygodniej w linii prostej, z łatwym, jednakowym dostępem do każdego pudełka, zapoznajemy konia z ich zawartością. Robię to w ten sposób, że przeprowadzam konia 2 razy (zdarzyło mi się i więcej) od początku do końca i z powrotem, chcę, aby zapoznał się z zawartością każdego pudełka i pozostawiam jemu wolny wybór co do ziół i ilości zjedzonych.
    Koń może danego zioła nie spróbować,
    może je spróbować,
    może spróbować, ale pluć nim później,
    może zjeść
    albo rzucić się na dane zioło i jeść w sposób dla nas niepojęty.
    Dla mnie fascynujący jest fakt, że koń całym swoim ciałem mówi: nie tego nie chcę i nie będę jadł; albo rzuci się na zioło i zacznie je pochłaniać - rekord Erudito to ponad 250 g skrzypu, następnym razem zjadł niecałe 50 g.
    W naturze nikt nie stoi nad głową konia i nie mówi mu to jest tobie potrzebne, a to jest niejadalne, albo wręcz trujące, do wszystkich takich roślin konie w środowisku naturalnym mają jednakowy dostęp, a żyją i mają się całkiem dobrze. Generalnie nie ograniczamy dostępu do ilości spożytego zioła, w naturze jeżeli koń znajdzie potrzebną mu w danej chwili roślinę nie ogranicza się do zjedzenia 1 łyżeczki danego zioła, tylko je tyle ile jest mu potrzeba, kolejnego dnia może tej rośliny już tam nie być, a żeby w pełni wykorzystać dane zioło potrzebuje jego odpowiednią dawkę. Konie same robią sobie przerwy w stosowaniu danego zioła, jeżeli nie są zmuszane do jego spożycia. Niektóre zioła zwłaszcza przez konie starsze mogą być przewlekle pobierane, wydawałoby się, że bez przerwy, w sposób ciągly.

    Mój Erudito, wybiera przeważnie ponad 10 ziół, kiedyś mnie zaskoczył wybierając tylko 2. Znam konia, który z baru ziołowego liczącego ponad 30 ziół wybrał 1 i tylko 1 zioło - nic poza ostropestem się nie liczyło.

    Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić ideę baru ziołowego, a teraz odpowiedzi na kilka najczęściej padających pytań.

    Czemu mój koń tego zioła nie chce, choć wiem, że jest przydatne w jego schorzeniu?
    No właśnie - Tobie się wydaje, a on nie czuje takiej potrzeby, albo ma inny pomysł na rozwiązanie problemu, z którym się boryka. Bar ziołowy to koncepcja, która pozostawia wybór koniowi, zakłada, że koń wie lepiej. Należy przyjąć, że odmowa zjedzenia jakiegoś zioła jest zawsze słuszna. Młode konie mogą wybrać mocniejsze i szybsze w działaniu zioła, starsze zaś postawią na dłuższy, ale delikatniejszy proces, który nie będzie powodował rozwoju innych przypadłości. Nie do końca także jesteśmy w stanie określić podłoża danego schorzenia, np.: jeżówka przydatna w leczeniu wirusowych schorzeń układu oddechowego może nie być chętnie pobierana przez konie z RAO, wrzodowcy będą omijać miętę, która może podrażnić przewód pokarmowy.

    Słyszałam, że to zioło jest trujące dla koni?
    "Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę." Paracelsus
    Granica między lekiem a trucizną jest umowna, rośliny trujące i lecznicze charakteryzują się zawartością związków chemicznych oddziałujących na organizm. W zależności od dawki ten sam związek może wywołać pożądane skutki terapeutyczne lub zaburzyć funkcje życiowe organizmu (zatrucie) prowadząc nawet do śmierci poprzez zbyt silne działanie.
    Bardzo mało jest badań nad zastosowaniem konkretnego gatunku ziół u koni, można posiłkować się badaniami nad zastosowaniem ziół u ludzi, ale należy pamiętać, że działanie jego może być znacząco różne niż u koni. Badania nad wpływem działania konkretnego zioła u koni najczęściej spowodowane są obserwacjami jego negatywnego wpływu na konie (czosnek, skrzyp) i tak jak wcześniej pisałam wszystko zależy od ilości spożytej. Bar ziołowy należy podawać zawsze koniowi najedzonemu, bo wtedy nie pobierze zioła tylko po to, aby się najeść.

    Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania z chęcią spróbuję na nie odpowiedzieć.

    Stworzyłam UCZTĘ ZIOŁOWĄ - zestaw 25 ziół po 100 g, które stanowią pakiet startowy i pozwolą na rozpoczęcie "zabawy" z barem ziołowym i zobaczeniem czego koń potrzebuje i czego mu brakuje. W skład zestawu wchodzą następujące zioła: aronia, babka lancetowata, łuska babki plesznik, brzoza, czosnek, jeżówka, kminek, kozieradka, krwawnik, majeranek, malina, melisa, mięta, mniszek, kwiat nagietka, ostropest, pokrzywa, prawoślaz, przytulia, róża, rumianek, skrzyp, tymianek, wiązówka, wierzba. 

    babka lancetowata

    Babka lancetowata j est byliną tworzącą przyziemną różyczkę długich, wąskich, zaostrzonych na końcu liści. Liść stopniowo zwęża się w dość ...